poniedziałek, 14 października 2013

PROLOG

Patrzyłam na spływajace po oknie strugi deszczu. Tak naprawdę to na nic nie miałam dzisiaj ochoty. Właśnie taka pogoda sprawiała, że zaczynałam zastanawiać się nad przeszłością. Nad tym co było kiedyś, nad tym co już nigdy nie wróci. Nie potrafiłam jednoznacznie stwierdzić czy żałuję. Czułam smutek, ale to było na tyle. Teraz prowadziłam inne życie. Byłam samowystarczalna: sama się utrzymywałam jednocześnie się ucząc. Moje życie zmieniło się diametralnie, ale o to mi właśnie zawsze chodziło. Każdego dnia odkrywałam nowe aspekty życia i musiałam przyznać, że mi się to podobało.
Życie osobiste także mi się ułożyło. Od roku byłam w związku z Alanem. Gdyby ktoś powiedziałby mi jeszcze półtora roku temu o tym, nie uwierzyłabym. Dotąd nie mogłam pojąć jakim cudem udało nam się wytrzymać razem przez tyle czasu. Może to właśnie można nazwać już miłością? Wiele osób twierdziło, że po trzech miesiącach związku pojawia się już przyzwyczajenie, ale nie u nas. Każdego dnia poznawaliśmy się na nowo. Teraz było zupełnie inaczej niż, kiedy po raz pierwszy byliśmy ze sobą w związku. Oboje dojrzeliśmy do tej decyzji i mogłam śmiało stwierdzić, że nie żałowaliśmy. Wzajemnie się uzupełnialiśmy, co obojgu nam sprawiało radość.
Przyjaciele byli dla mnie zawsze bliskimi osobami i miałam wrażenie, że w ciągu tego roku jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy. Śmierć jednego z moich przyjaciół Max'a sprawiła, że nie potrafiłam znaleźć dla siebie miejsca, ale to właśnie wtedy pomógł mi Adam i Susan. Byli ze mną przez prawie cały ten czas. Wspierali mnie także, kiedy Ariana się wyprowadziła z miasta twierdząc, że musi rozpocząć nowe życie zdala od ludzi, których zna.
Rodzina? Tylko na papierze.
Nie łączyło nas już nic, od momentu, w którym rodzice się mnie wyparli. Nie tęskniłam za nimi.. nigdy nie byli dla mnie jakoś szczególnie bliskimi ludźmi. Jednak telefon od nich przed tygodniem sprawił, że nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć.

Życie toczyło się nadal, a ja nie zamierzałam zostać w tyle. Tęskniłam za dawnym życiem, gdzie niemalże każdego dnia imprezowałam. W ciagu ostatniego roku dałam sobie z tym spokój, ale coraz częściej twierdziłam, że powinnam odświeżyć dawne znajomości.
Nie mogłam zatracać siebie tylko dlatego, że miałam tymczasowe kłopoty. Nie.
Tego byłoby za wiele.
Chciałam chodź trochę powrócić do dawnego życia. Życia bez zobowiązań. Pełnego imprez i alkoholu.
Czy mi się to uda?
Liczę, że tak.
Tylko co na to Alan?
___________________________
Średnio udany prolog, ale nigdy nie umiałam ich pisać..
Przez najbliższy tydzień nawet nie bd mieć okazji by zacząć pisać 1 rozdział, bo jadę dziś w nocy na Ukrainę, ale jak wrócę i będę miała czas to coś na pewno dodam.. ;D

6 komentarzy:

  1. nareszcie pojawił się ...cudowny czekam na dalszą część :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny. ♥ Cieszę się, że postanowiłaś nadal pisać to opowiadanie. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na next <3333
    Zapraszam do mnie ( http://weldzia.blogspot.com/ ) :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem prolog Ci się udał <3
    Co tam poczekamy ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobre :D uwielbiam cię. Ja dopiero założyłam http://agata5391371539.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń