Dziś była sobota i był to jeden z moich ulubionych dni. Miałam ten dzień prawie w całości dla siebie. Alan pracował zazwyczaj w soboty, a ja tego dnia nie miałam zajęć na uczelni, ani nie chodziłam do pracy. Moje obowiązki kończyły się w piątki, a rozpoczynały na nowo w niedzielę, kiedy musiałam zacząć sę uczyć do kolejnych egzaminów. Wieczorem miałam się spotkać w klubie z Aśką, ale do tego także miałam jeszcze mnóstwo czasu. Pogoda pokrzyżowała mi wszystkie dzisiejsze plany. Przez deszcz nie mogłam, ani pobiegać, ani jeździć na łyżworolkach. Nie wiedziałam za bardzo co powinnam ze sobą począć.
Chciałam
zaprosić Susan, ale to by powodowało, że próbowałaby mi wybić z głowy spotkanie
z dawną koleżanką. Miałam wrażenie, że Alan coś podejrzewał. Jednocześnie mogły
to być także wyrzuty sumienia. Zastanawiałam się czy nie lepiej by było jakby chłopak
się o wszystkim dowiedział. Z innej jednak strony wiem, że próbowałby odciągnąć
mnie od tego pomysłu. Reasumując wyszło by na to samo, bo i tak bym poszła, czy
z błogosławieństwem Alana czy też bez niego.
Musiałam dziś jednak hamować
się w piciu. Jutro na kolację mieli przyjść rodzice Alana. Wiedziałam, że będę musiała
cały dzień spędzić w kuchni. Szczęście w nieszczęściu, że kolacja ma się zacząć
dopiero o osiemnastej. Teoretycznie miałam dużo czasu, praktycznie- w ogóle. Już
wczoraj zapowiedziałam Alanowi, że będzie mi musiał pomóc. Jego rodzice chodzili
do najlepszych restauracji i mieli bardzo wyczulone podniebienie. Bałam się, że
mogę zrobić coś źle.
Byłam ciekawa czy mój chłopak
mnie dziś odwiedzi. Teoretycznie każdą sobotę spędzałam sama, ale zdarzało się, że
w trakcie przerwy pojawiał się u mnie w mieszkaniu.
Wzięłam parasol i wyszłam
przed budynek. Postanowiłam wybrać się na krótki spacer. Nie byłam pewna co powinnam
zrobić z swoim życiem. Zdawałam sobie sprawę, że było ono pozbawione wszelkiej wartości.
Ciągle chciałam coś zmienić, ale nie byłam przekonana jak powinno teraz wyglądać.
Nie byłam już typem imprezowiczki, mimo, iż miałam zaledwie dwadzieścia lat. Zbyt
duża spadła na mnie odpowiedzialność. Pracowałam, uczyłam się, ale czułam, że wciąż
to nie było to. Chciałam poczuć, że żyję. Wiedzieć, że mam dla kogo żyć. Chciałam
kochać bezgranicznie i być kochaną. Wiedziałam, że nie mogę sprawić tego z dnia
na dzień. Musiałam przygotować się do zmian. Moje życie w tym momencie było pozbawione
barw, a ja chciałam to zmienić. Nie mogłam ciągle uciekać przed przeszłością, ale
nie mogłam jednocześnie wciąż do niej wracać.
Wróciłam do domu cała przemoczona
i zmarznięta, ale i zadowolona. W końcu zdecydowałam się na zmiany i byłam zdeterminowana
by dotrzymać danej sobie obietnicy.
Musiałam wziąć się za siebie,
a nie trwać ciągle w takim zawieszeniu, bo do niczego jak dotychczas mnie ono jeszcze
nie doprowadziło.
Wybrałam numer Aśki i oznajmiłam
jej, że dzisiejszy wieczór jest nieaktualny. Przebrałam się szybko, wysuszyłam włosy
i znów opuściłam mieszkanie. Tym razem celem były zakupy. Musiałam kupić produkty
na jutrzejszą kolację.
Nie byłam przekonana ile czasu
zajmie mi przygotowanie tego wszystkiego. Postanowiłam upiec ciasto już dziś. Nie
byłam tylko pewna, dlaczego rodzice Alana przychodzą na kolację właśnie do mnie,
a nie do mieszkania mojego chłopaka. Nie można było pominąć, że przecież mieszkamy
osobno. Jednak z drugiej strony Alan częściej bywał u mnie niż u siebie.
22:30
Z głębi domu rozległ się dzwonek
do drzwi. Będąc w pełni przekonana, że to Alan, pogratulowałam sobie pomysłu odwołania dziesiejszego wieczoru w klubie. Otworzyłam drzwi i stanęłamna wprost zaskoczonego
Alana.
-Co ty tu robisz?-padło pytanie
z jego ust
-Mieszkam?- zasugerowałam
-Ale..-zaczął- miałaś być
w klubie..z Aśką
-Słucham?- spytałam
-Znaczy..- ściął się
-Co ty sugerujesz?- spytałam
Alan wciąż stał na korytarzu,
a ja w przedpokoju w swoim mieszkaniu. Dzielił nas próg i byłam z tego faktu zadowolona. Zaczęłam stopniowo przetwarzać słowa chłopka. Skąd on wiedział o Aśce?
-Zapomnijmy- powiedział po
krótkiej przerwie
-Nie- zaprotestowałam- czy
ty mnie próbujesz śledzić i kontrolować?
-Nie, Megan..to nie miało tak
wyjść..
-A jak miało? Skąd o niej
wiesz?
-Może nie w progu, co?- spytał
-Tutaj jest idealnie- powiedziałam-
więc jak?
-Dowiedziałem się od kumpla,
że się z nią spotkałaś, a mi powiedziałaś, że byłaś na zajęciach. Drugi kumpel siedział
nie daleko was i słyszał, że umówiłyście się na dziś do klubu..
-I co?- zaśmiałam się z sarkazmem-
przyszedłeś mnie sprawdzić tak?
-Nie rozumiesz..
-I nie chcę już zrozumieć-
warknęłam zamykając drzwi
Byłam zaskoczona zaistniałą
sytuacją, ale przede wszystkim tym, że Alan tak szybko się o tym dowiedział. Wiedziałam,
że w tamtej dzielnicy miał wielu znajomych i to takich, których ja nawet nie kojarzyłam.
Ciągłe imprezowanie sprawiło, że mnie więcej osób znało, niż ja pamiętałam.
Prawdopodobieństwo, że ktoś
mnie tam zobaczył było naprawdę duże. Z zamyślenia wyrwało mnie kolejne natarczywe
pukanie do drzwi.
-Co znowu?- spytałam otwierając
je z rozmachem
-Musimy porozmawiać- powiedział
Alan
-O czym?- spytałam- w ogóle
po co tu przyszedłeś?
-Nie chciałem cię sprawdzać..
-Nie sprawiasz takiego wrażenia..-
powiedziałam- idź już sobie.
Po raz kolejny zamknęłam drzwi,
tym razem z postanowieniem, że kolejny raz już ich nie otworzę. Nie sądziłam, że
moje kłamstwo, chociaż tak niewielkie,tak szybko się wyda. Nie przypuszczałam, że Alan będzie próbować mnie sprawdzać. Było to dla mnie wszystko sporym szokiem.
Nie wiedziałam jak powinnam z tego wybrnąć. Nie byłoby to takie trudne, gdybyśmy nie mieli czasu tylko do jutra wieczora...
_______________________________
*Prawdę mówiąc nie czuję tej histori..
*Kolejny rozdział planowany jest na 21 grudnia, ze wzgledu na dużą ilość przed świątecznych obowiązków + nauka...
*Dostałam pierwszą nominację do Liebster Award od
Julia Konecka
Oto zasady:
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”
Moje nominacje: niestety brak. Czytałam kiedyś więcej blogów, ale teraz ich liczba się drastycznie zmniejszyła z 3 powodów: mój brak czasu, blogi się skończyły, lub po prostu autorki je nagle przerwały...
ODPOWIEDZI:
1. Skąd wzięłaś pomysł na bloga?
Jest to kontynuacja mojego poprzedniego bloga. Robię to po to tylko dlatego, że skłoniły mnie do tego prośby czytelniczek..
2. Ulubiony posiłek?
Kolacja ;D Cokolwiek by to nie było xd
3. Ulubiony film?
Cała seria ,,Szybkich i Wściekłych" i wszystkiego co wiąże się z filmami akcji..
4. Ulubiona piosenka?
Nie mam takiej. Słucham raczej rapu, a wykonawcy są naprawdę różnorodni..
5. Ulubiona książka?
Ally Carter ,,Ostatni skok"
6. Ulubiony zespół?
Kiedyś praktycznie One Direction, teraz chyba tylko teoretycznie...
7. Marzysz o podróży do...?
Londyn
8. Ulubiony kolor?
Zielony i żółty
9. Jak wygląda ideał chłopaka/ dziewczyny?
Ideał chłopaka: wysoki, z poczuciem humoru, opiekuńczy, zabawny...
10. Wierzysz w przyjaźń i miłość?
Tak.. chociaż w przyjaźń od niedawna...
11. Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
Pytanie wciąż zadawane przez moją mamę..
W końcu za kilka miesięcy matura..
Odp: nie mam pojęcia...