niedziela, 8 grudnia 2013

Rozdział 3

Dziś była sobota i był to jeden z moich ulubionych dni. Miałam ten dzień prawie w całości dla siebie. Alan pracował zazwyczaj w soboty, a ja tego dnia nie miałam zajęć na uczelni, ani nie chodziłam do pracy. Moje obowiązki kończyły się w piątki, a rozpoczynały na nowo w niedzielę, kiedy musiałam zacząć sę uczyć do kolejnych egzaminów. Wieczorem miałam się spotkać w klubie z Aśką, ale do tego także miałam jeszcze mnóstwo czasu. Pogoda pokrzyżowała mi wszystkie dzisiejsze plany. Przez deszcz nie mogłam, ani pobiegać, ani jeździć na łyżworolkach. Nie wiedziałam za bardzo co powinnam ze sobą począć.
Chciałam zaprosić Susan, ale to by powodowało, że próbowałaby mi wybić z głowy spotkanie z dawną koleżanką. Miałam wrażenie, że Alan coś podejrzewał. Jednocześnie mogły to być także wyrzuty sumienia. Zastanawiałam się czy nie lepiej by było jakby chłopak się o wszystkim dowiedział. Z innej jednak strony wiem, że próbowałby odciągnąć mnie od tego pomysłu. Reasumując wyszło by na to samo, bo i tak bym poszła, czy z błogosławieństwem Alana czy też bez niego.
Musiałam dziś jednak hamować się w piciu. Jutro na kolację mieli przyjść rodzice Alana. Wiedziałam, że będę musiała cały dzień spędzić w kuchni. Szczęście w nieszczęściu, że kolacja ma się zacząć dopiero o osiemnastej. Teoretycznie miałam dużo czasu, praktycznie- w ogóle. Już wczoraj zapowiedziałam Alanowi, że będzie mi musiał pomóc. Jego rodzice chodzili do najlepszych restauracji i mieli bardzo wyczulone podniebienie. Bałam się, że mogę zrobić coś źle.
Byłam ciekawa czy mój chłopak mnie dziś odwiedzi. Teoretycznie każdą sobotę spędzałam sama, ale zdarzało się, że w trakcie przerwy pojawiał się u mnie w mieszkaniu.
Wzięłam parasol i wyszłam przed budynek. Postanowiłam wybrać się na krótki spacer. Nie byłam pewna co powinnam zrobić z swoim życiem. Zdawałam sobie sprawę, że było ono pozbawione wszelkiej wartości. Ciągle chciałam coś zmienić, ale nie byłam przekonana jak powinno teraz wyglądać. Nie byłam już typem imprezowiczki, mimo, iż miałam zaledwie dwadzieścia lat. Zbyt duża spadła na mnie odpowiedzialność. Pracowałam, uczyłam się, ale czułam, że wciąż to nie było to. Chciałam poczuć, że żyję. Wiedzieć, że mam dla kogo żyć. Chciałam kochać bezgranicznie i być kochaną. Wiedziałam, że nie mogę sprawić tego z dnia na dzień. Musiałam przygotować się do zmian. Moje życie w tym momencie było pozbawione barw, a ja chciałam to zmienić. Nie mogłam ciągle uciekać przed przeszłością, ale nie mogłam jednocześnie wciąż do niej wracać.
Wróciłam do domu cała przemoczona i zmarznięta, ale i zadowolona. W końcu zdecydowałam się na zmiany i byłam zdeterminowana by dotrzymać danej sobie obietnicy.
Musiałam wziąć się za siebie, a nie trwać ciągle w takim zawieszeniu, bo do niczego jak dotychczas mnie ono jeszcze nie doprowadziło.
Wybrałam numer Aśki i oznajmiłam jej, że dzisiejszy wieczór jest nieaktualny. Przebrałam się szybko, wysuszyłam włosy i znów opuściłam mieszkanie. Tym razem celem były zakupy. Musiałam kupić produkty na jutrzejszą kolację.
Nie byłam przekonana ile czasu zajmie mi przygotowanie tego wszystkiego. Postanowiłam upiec ciasto już dziś. Nie byłam tylko pewna, dlaczego rodzice Alana przychodzą na kolację właśnie do mnie, a nie do mieszkania mojego chłopaka. Nie można było pominąć, że przecież mieszkamy osobno. Jednak z drugiej strony Alan częściej bywał u mnie niż u siebie.

22:30
Z głębi domu rozległ się dzwonek do drzwi. Będąc w pełni przekonana, że to Alan, pogratulowałam sobie pomysłu odwołania dziesiejszego wieczoru w klubie. Otworzyłam drzwi i stanęłamna wprost zaskoczonego Alana.
-Co ty tu robisz?-padło pytanie z jego ust
-Mieszkam?- zasugerowałam
-Ale..-zaczął- miałaś być w klubie..z Aśką
-Słucham?- spytałam
-Znaczy..- ściął się
-Co ty sugerujesz?- spytałam
Alan wciąż stał na korytarzu, a ja w przedpokoju w swoim mieszkaniu. Dzielił nas próg i byłam z tego faktu zadowolona. Zaczęłam stopniowo przetwarzać słowa chłopka. Skąd on wiedział o Aśce?
-Zapomnijmy- powiedział po krótkiej przerwie
-Nie- zaprotestowałam- czy ty mnie próbujesz śledzić i kontrolować?
-Nie, Megan..to nie miało tak wyjść..
-A jak miało? Skąd o niej wiesz?
-Może nie w progu, co?- spytał
-Tutaj jest idealnie- powiedziałam- więc jak?
-Dowiedziałem się od kumpla, że się z nią spotkałaś, a mi powiedziałaś, że byłaś na zajęciach. Drugi kumpel siedział nie daleko was i słyszał, że umówiłyście się na dziś do klubu..
-I co?- zaśmiałam się z sarkazmem- przyszedłeś mnie sprawdzić tak?
-Nie rozumiesz..
-I nie chcę już zrozumieć- warknęłam zamykając drzwi
Byłam zaskoczona zaistniałą sytuacją, ale przede wszystkim tym, że Alan tak szybko się o tym dowiedział. Wiedziałam, że w tamtej dzielnicy miał wielu znajomych i to takich, których ja nawet nie kojarzyłam. Ciągłe imprezowanie sprawiło, że mnie więcej osób znało, niż ja pamiętałam.
Prawdopodobieństwo, że ktoś mnie tam zobaczył było naprawdę duże. Z zamyślenia wyrwało mnie kolejne natarczywe pukanie do drzwi.
-Co znowu?- spytałam otwierając je z rozmachem
-Musimy porozmawiać- powiedział Alan
-O czym?- spytałam- w ogóle po co tu przyszedłeś?
-Nie chciałem cię sprawdzać..
-Nie sprawiasz takiego wrażenia..- powiedziałam- idź już sobie.

Po raz kolejny zamknęłam drzwi, tym razem z postanowieniem, że kolejny raz już ich nie otworzę. Nie sądziłam, że moje kłamstwo, chociaż tak niewielkie,tak szybko się wyda. Nie przypuszczałam, że Alan będzie próbować mnie sprawdzać. Było to dla mnie wszystko sporym szokiem.
Nie wiedziałam jak powinnam z tego wybrnąć. Nie byłoby to takie trudne, gdybyśmy nie mieli czasu tylko do jutra wieczora...
_______________________________
*Prawdę mówiąc nie czuję tej histori..
*Kolejny rozdział planowany jest na 21 grudnia, ze wzgledu na dużą ilość przed świątecznych obowiązków + nauka...
*Dostałam pierwszą nominację do Liebster Award od  
Oto zasady:
 "Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

Moje nominacje: niestety brak. Czytałam kiedyś więcej blogów, ale teraz ich liczba się drastycznie zmniejszyła z 3 powodów: mój brak czasu, blogi się skończyły, lub po prostu autorki je nagle przerwały...


ODPOWIEDZI: 
1. Skąd wzięłaś pomysł na bloga?
Jest to kontynuacja mojego poprzedniego bloga. Robię to po to tylko dlatego, że skłoniły mnie do tego prośby czytelniczek..
2. Ulubiony posiłek?
Kolacja ;D Cokolwiek by to nie było xd
3. Ulubiony film?
Cała seria ,,Szybkich i Wściekłych" i wszystkiego co wiąże się z filmami akcji..
4. Ulubiona piosenka?
Nie mam takiej. Słucham raczej rapu, a wykonawcy są naprawdę różnorodni..
5. Ulubiona książka?
Ally Carter ,,Ostatni skok"
6. Ulubiony zespół?
Kiedyś praktycznie One Direction, teraz chyba tylko teoretycznie...
7. Marzysz o podróży do...?
Londyn
8. Ulubiony kolor?
Zielony i żółty
9. Jak wygląda ideał chłopaka/ dziewczyny?
Ideał chłopaka: wysoki, z poczuciem humoru, opiekuńczy, zabawny...
10. Wierzysz w przyjaźń i miłość?
Tak.. chociaż w przyjaźń od niedawna...
11. Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
Pytanie wciąż zadawane przez moją mamę..
W końcu za kilka miesięcy matura..
Odp: nie mam pojęcia...

8 komentarzy:

  1. Bardzo sie ciesze ze piszesz dalej tego bloga, i czytam go z miłą chęcią, ale piszesz, że dodajesz tylko dlatego ze my cie o to prosilysmy. Fakt. Jednak to brzmi jakbys byla do tego zmuszona a to ma dawac ci jakaś przyjemnosc, ze piszesz a my to z chęcia czytamy.. oczywiscie kolejna notka super i mam nadzieje ze bedą kolejne i sie do tego nie zniechęcisz. Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny :)
    Szybcy i Wścielki ♥
    Paul Walker [*]

    OdpowiedzUsuń
  3. chce dalej :*<3 Świetny blog i cudownie piszesz ..i rozdział boski :*:*<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, zakochałam się w twoim blogu <3 Mam nadzieje że będziesz pisać dalej. Jak znajdziesz czas to może wpadniesz do mnie ? :D pozdrawiam http://lamiaczasady.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam twój blog dalej kiedyś czytałam, nie pisałam kom'ów , ale teraz będę pisała
    I promise

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam Twojego poprzedniego bloga w dwa wieczory . Dzisiaj zaczęłam czytać kontynuację . Jest na prawdę świetny . Szkoda tylko że go nie czujesz . Nie chcesz pisać go dalej ? Kamila .

    OdpowiedzUsuń